„Możesz spisać, ale dodaj coś od siebie, żeby nikt się nie domyślił”. To zdanie zapewne słyszeliśmy często od naszych kolegów i koleżanek z klasy. Z biegiem lat owo „spisywanie” może przybierać różne formy. Jedną z nich stanowi właśnie tytułowy plagiat.
Co oznacza plagiat?
Patrząc na zagadnienie z „punktu widzenia internetu”, nasuwa się skojarzenie z popularnym dzisiaj schematem „kopiuj/wklej”: kopiuję czyjeś napotkane w sieci treści, wrzucam je na swój profil pod moim nazwiskiem, przypisując sobie w ten sposób zasługi kogoś innego. Spójrzmy na ten problem również z innej perspektywy: prawnej oraz encyklopedycznej.
- Kontekst prawny
Plagiat funkcjonuje tutaj jako termin pozaustawowy z zakresu prawa autorskiego. Elżbieta Wojnicka definiuje go w sposób następujący: „ jest to przywłaszczenie całej pracy zawierającej zapożyczenia niedozwolone w świetle prawa, których autor zataił źródło i twórcę, a także przejętego bezprawnie części cudzego utworu autorstwa innego twórcy, do którego sprawca naruszenia prawa autorskiego uzurpuje swoje wykonawstwo”.
- Ujęcie encyklopedyczne
Encyklopedia PWN określa plagiat jako „naruszenie osobistych praw autorskich polegające na przywłaszczeniu całości lub części cudzego utworu, pracy, naukowej, dzieła artystycznego”.
Przeczytaj także: Czym jest konwersja i jak zadbać o jej wysoki wskaźnik?
Co jeszcze warto wiedzieć o plagiacie?
Znamy już definicję plagiatu, ale nie dzielmy jeszcze skóry na niedźwiedziu 😊. Zamiast tego, dokonajmy podziału tego zjawiska. Wyróżniamy tutaj dwa elementy:
- Plagiat jawny to inaczej podpisanie niezmienionego cudzego dzieła, fragmentu swoim imieniem i nazwiskiem bądź innym oznaczeniem (pseudonim). Osoba podająca się za twórcę nie wnosi żadnego wkładu w ustalenie ostatecznej postaci dzieła.
- Plagiat ukryty to reprodukcja cudzego utworu z zachowaniem jego najistotniejszych fragmentów w postaci bardziej lub mniej przekształconej.
Jakie są konsekwencje dokonania plagiatu?
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że za swoje czyny trzeba odpowiadać. Do owej odpowiedzialności pociągnięte będą również osoby, które dopuściły się plagiatu. W momencie, kiedy ktoś przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega on grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
Na naszym polskim internetowym podwórku o plagiacie słyszy się (niestety) dosyć często. Głośna sprawa miała miejsce w 2021 roku. Popularna influencerka Wersow (Weronika Sowa) „przysposobiła” sobie logo znanego francuskiego grafika, co szybko zostało wyłapane przez jej obserwatorów i innych twórców internetowych. Sowa tłumaczyła się wówczas, że „nie wiedziała, iż nie jest to dozwolone”. Mimo, że opinii publicznej nie są znane prawne konsekwencje tego zdarzenia, można niestety śmiało stwierdzić, że dokonując plagiatu Wersow mocno nadszarpnęła swój wizerunek.
Plagiat jest niestety wciąż dosyć powszechnym procederem. Bardzo łatwo jest skopiować czyjeś dzieło i przypisać je sobie. Czy „Warto było szaleć tak?”, jak śpiewała Chylińska? Nie warto! Pamiętajmy o sankcjach prawnych naszych internetowych poczynań.
Autor tekstu: Katarzyna Małkowska